Michael był w „Top Model”. Wtedy świat poznał jego piękną buzię i ciało zbliżone do ideału. Gdy odpadł sława potrwała jeszcze chwilę, lecz dziś Mikołajczuk, w przeciwieństwie do Jakoba Kosela (pojawia się bonusowo poniżej) nie cieszy się już wielkim zaangażowaniem. A szkoda, bo chcielibyśmy częściej widzieć to ciało. Na ekranie też, ale przede wszystkim w swoim łóżku.
https://www.instagram.com/p/BA7Zhnpjjzx/?taken-by=michaelmikolajczuk