2020 rok jest tak chory, że David Lynch chwilowo nie pracuje nad żadnym nowym projektem filmowym. Przy całym uwielbieniu dla niego, ale nawet on nie wymyśliłby tego, w jakim stanie znajdzie się nasza planeta. Twin Peaks to przy tym level easy.

Lynch postanowił jednak nie opuszczać swoich fanów w tym chorym czasie i prowadzi na YouTubie kanał. Kanał specyficzny, bo wyobraźcie sobie, że nie robi zakupowych haulów, nie skacze na główkę z dachu oraz nie rodzi na wizji. Domyślam się, że to mało dla większości, która potrzebuje seksu i krwi, najlepiej młodej, naciągniętej i plastikowej, ale kultowy reżyser zbliża się do 100 tysięcy subskrybcji.

Nie jestem przekonany czy tak bardzo liczą się dla niego te cyferki i czy z utęsknieniem czeka na srebrny przycisk od YouTube’a, jaki firma wysyła przy setce tysięcy. Śmiem wątpić, co jest odwrotnie proporcjonalne do moich emocji związanych z jego produkcjami na tej platformie. Te urzekają i przynajmniej na mnie działają kojąco.

David Lynch został pogodynkiem i codziennie powiadamia o bieżącej sytuacji meteorologicznej. I robi to w swoim stylu.

Drugim cyklem Lyncha jest What Is David Working on Today?, w którym dzieli się swoimi tipami w temacie domowego majsterkowania.

Nawet te z pozoru banalne tematy artysta ugryzł w estetyczny, artystyczny sposób, który daje ukojenie wśród głośnej, taniej tandety, jaką jesteśmy zasypywani.

Koniecznie zostawcie mu suba, a na koniec zostawiam Was z filmem krótkometrażowym Davida, do którego muzykę zrobił Polak, Marek Żebrowski.