Okres tuż poświąteczny jest w świecie show biznesu okresem skrajnej nudy. Gwiazdy śpią w makowcu, ewentualnie lansują się trzecią dobę na koszyczki wielkanocne, a ile do kurwy można podniecać się ugotowanym jajem? No właśnie.
Kiedy nie ma żadnej świeżej dramy, można liczyć na Dodę. Dorota przeczytała poranną prasę, gdzie w „Fakcie” wyczytała, że walczy o współpracę ze stylistą gwiazd, Bartłomiejem Indyką. Indyka od lat ubiera Małgorzatę Rozenek-Majdan, czyli obecną żonę jej byłego męża. Jak możemy przeczytać w gazecie między paniami zaiskrzyło z tego powodu.
Doda potwierdziła te informacje i opublikowała na swoim Instagram Stories poniższe screeny swoich rozmów z Bartkiem.
Jak widzimy Indyka od co najmniej półtora roku migał się od współpracy z Rabczewską. Niby chciał, ale bał się, że Edyta Górniak, z którą wtedy współpracował, dowie się o tym i go zwolni. Teraz sytuacja miała powtarzać się przy okazji jego stałej współpracy ze wspominaną już Rozenek-Majdan.
To nieco skaza na wizerunku Gośki, którą Doda jeszcze powiększa swoimi komentarzami na Instagramie. „Kompletnie nie interesuje mnie, kogo malują czy czeszą moi styliści. Rozenek korzysta od jakiegoś czasu z mojego fryzjera i luz. Nie miałabym serca hamować ich rozwój i karierę oraz stawiać własne uprzedzenia ponad ich możliwość zarobku. Przecież takie zachowanie to dziecinada. A jeżeli chcę mieć kogoś na wyłączność, to podpisuję kontrakt i mam spokój” – czytamy w jednym z nich.
Doda skwitowała całą dramę zdjęciem na Instagramie, w którym odnosi się do często podnoszonej przez siebie kwestii braku solidarności w branży rozrywkowej.
Gośka nie skomentowała wprost całej afery, ale zaraz po rozpoczęciu dramy dodała… zdjęcie z Indyką. Co ciekawe, musiała się trochę naszukać, bo to zdjęcie archiwalne, sprzed wielu tygodni.
Postanowiliśmy poprosić Dodę o komentarz w sprawie dramy, jaką wywołała, i afery #taśmyIndyki.
Vogule Poland: Czy masz ochotę na indyka?
Doda: A nadziewany?
Vogule Poland: Nadziewany modną miłością.
Doda: Nie jem mięsa, ale zrobię wyjątek za ten piękny artykuł w „Fakcie”.
To pierwsze tak bezpośrednie pokazanie pazurków ze strony Doroty w stronę Małgosi. Dotąd milcząco zbywała jej istnienie. Wszystko odbyło się za pomocą screenów, a więc Doda wciąż ma czyste ręce. I udowodniła zakulisowe gierki, w które inni starają się ją uwikłać.
A teraz najważniejsze pytanie tego tygodnia:
[democracy id=”7″]