Artykuł ukazuje się w ramach naszego cyklu Ale to już było, w którym przypominamy najważniejsze i najciekawsze momenty oraz osoby show-biznesu i popkultury.

Był promyczkiem zapowiadającym istnienie gatunku mrocznej satyry szkalującej Polskę i naród polski. Nie wymawiał litery r, chwalił się swoim rzekomym bogactwem i długo pozostawał anonimowym.

Testoviron 25 lipca 2019 roku skończył 40 lat. Choć od lat nie nagrywa nic nowego, jego duch wciąż unosi się wśród twórców wideo czy memów, a jego słynne wystąpienia do dziś są remiksowane przez innych.

Początek jego internetowej działalności to 2007 rok, gdy nagrał trzy części wideo o Piotrze Kononowiczu, niegdyś kandydacie na prezydenta Polski. Szybko zyskał dużą popularność, choć wtedy gromadził głównie antyfanów, którzy jego wulgarny, agresywny język odbierali dosłownie i nie zauważali tam zawoalowanej satyry na polskie przywary.

W 2009 roku YouTube zbanował jego konto i wtedy Testoviron założył nowe – Testoviron2. To właśnie tam pojawiło się słynne dziś wideo Bogactwo część główna, gdzie chwalił się tym, co zarobił ciężką pracą fizyczną na emigracji w USA. 

Jego popularność rosła, a Testo zyskiwał zarówno wielkie grono psychofanów, jak i hejterów, którzy mając na ustach często nacjonalistyczne lub patriotyczne slogany próbowali obrażać youtubera. Tych ostatnich lekceważył, a jeśli chodzi o fanów to – co ciekawe – z czasem się od nich dystansował. Z jego relacji wynikało, że nie chce być uważany za idola, za bożka młodzieży. To zabawne w czasach, w których połowa dzieciaków ślepo wyznaje jakiegoś influencera, a druga połowa chce tymi influencerami być.

Testoviron, który posługiwał się pseudonimem i ukrywał swoje nazwisko, został zdemaskowany w akcji C.E.B.U.L.A.R.Z. (tak, to się wydarzyło naprawdę), którą przeprowadzili forumowicze Vitchan. Szybko odnaleziono jego nazwisko, profil na Naszej Klasie (tak, to te czasy!), a nawet jakie przyjmuje leki psychotropowe, bo ich zdjęcie znalazło się właśnie na NK. 

Po ujawnieniu Testoviron powoli zaczął się zmieniać. Być może wpadł w pułapkę własnego sukcesu, być może męczył go fakt, że duża część wciąż nie rozumiała, że jego twórczość wideo była żartem. Zalew negatywnych opinii, kolejne wideo blokowane przez YouTube i w końcu presja psychofanów sprawiły, że nasz bohater stał się zachowawczy i coraz łagodniejszy w przekazie. To z kolei sprawiło, że dzieciaki zaczęły od niego odpływać i szukał gdzie indziej agresywnej rozrywki.

Ostatnie wideo na jego kanale ukazało się wiosną 2013 roku. Jego kanał ostatecznie został zamknięty, lecz pamięć o Testo trwa w kolejnym pokoleniu internetowych surferów, którzy często wykorzystują jego twórczość, remiksują ją, a bogactwo, kuhwa! czy polacy robacy weszły do codziennego użytku.